Z początkiem roku 2024 wchodzi w życie nowa zasada podatkowa, która może wpływać na przedsiębiorstwa z niską marżą. Te firmy, które zmagają się z problemami finansowymi, mogą nagle znaleźć się w sytuacji, w której będą musiały zapłacić wyższy podatek dochodowy niż te o stabilnej kondycji ekonomicznej. Określa to mechanizm nowego podatku minimalnego, który zostanie uruchomiony z dniem 1 stycznia 2024. Jest jednak możliwość uniknięcia tego podatku, ale wymaga to odpowiedniego przygotowania już teraz.
Podpowiadamy, które spółki i gałęzie przemysłu będą musiały płacić tę nową daninę, a które otrzymają ulgę. Doradcy podatkowi dostarczają praktycznych przykładów, ilustrując działanie tego podatku i wyjaśniając, dlaczego stanowi on karę za słabą wydajność biznesu. Nasi eksperci dostarczają również użytecznych rad na temat tego, jak uniknąć wpadnięcia w sidła podatku minimalnego – ale pamiętaj, że jest to proces, który powinien rozpocząć się już teraz.
Podatek minimalny od dochodu (CIT), zainicjowany przez Polski Ład, miał pierwotnie być wprowadzony w 2022 roku, ale decyzję o jego wdrożeniu odłożono. Zgodnie z nowymi planami, podatek ten stanie się obowiązkowy od 1 stycznia 2024 roku – to zaledwie dwa miesiące do czasu jego wprowadzenia. Małgorzata Samborska, doradca podatkowy i partner w Grant Thornton, uważa, że odroczenie wprowadzenia podatku minimalnego na dwa lata spowodowało złudne poczucie bezpieczeństwa wśród podatników i przyczyniło się do opóźnienia analizy sytuacji przez firmy. Może to jednak oznaczać poważne konsekwencje dla przedsiębiorstw, wynikające głównie z charakterystyki samego podatku minimalnego.
Według Małgorzaty Samborskiej, cały koncept podatku minimalnego jest niepotrzebnie skomplikowany. Dotyczy to zarówno obliczania wskaźnika rentowności przedsiębiorstw, jak i ustalania podstawy do opodatkowania oraz wyliczania kwoty podatku.