Wyobraź sobie, że jedna mała paczka popularnej przekąski może przyczynić się do poważnego zakłócenia równowagi ekologicznej. Niespodziewane? A jednak. W Parku Narodowym Carlsbad Caverns w Nowym Meksyku, jedna zapomniana paczka Cheetos stała się przyczyną rozwoju pleśni i mikroorganizmów, które naruszyły kruchość podziemnego ekosystemu.
Kiedy turysta porzucił torbę z Cheetos w jednej z jaskiń parku, wydawało się to błahe. Ale dla mikroskopijnych mieszkańców tego środowiska było to jak tsunami. Jak opublikowano na profilu parku na platformach społecznościowych, zdarzenie to miało spektakularny wpływ na lokalną faunę i florę.
Odnaleziona torba znalazła się poza wyznaczonym szlakiem, w tzw. Big Room – unikalnej komorze jaskiniowej o bogactwie różnorodnych struktur. Pracownicy parku podkreślili na fotografiach, jak destrukcyjny efekt miała ta pozostawiona przekąska. „Dla osoby, która zostawiła torbę, mogło to być niezamierzone działanie, ale dla ekosystemu jaskini to było jak trzęsienie ziemi” – napisali.
Regulamin parku jest jasny – jedynie czysta woda jest dozwolona jako napój na terenie jaskiń. Nie ma miejsca na napoje gazowane, kawę czy przekąski, a zwłaszcza Cheetos. A jednak jedna torba tej przekąski zrewolucjonizowała cały ekosystem. „Cheetos zmoczony wilgotnym powietrzem jaskini stał się idealnym podłożem dla mikroorganizmów i pleśni” – informuje Park Narodowy. „Jaskiniowe świerszcze, roztocza, pająki i muchy szybko zaadaptowały się do nowego źródła pokarmu, rozprzestrzeniając składniki odżywcze po całej jaskini i jej formacjach”.
Strażnicy parku natychmiast przystąpili do sprzątania po odkryciu torby. Na ostrożne usuwanie obcych substancji i pleśni z powierzchni jaskini poświęcili 20 minut. Jeden z nich opisał znalezioną torbę Cheetos jako „rewolucję” w świecie podziemnej biocenozy.
Nie wiadomo na pewno, skąd wzięła się porzucona paczka Cheetos, ale prawdopodobnie została zgubiona przez jednego z turystów. „Możliwe, że ktoś zdecydował się zignorować zasady i przemycać przekąskę do jaskini” – podkreśla Joseph Ward, przewodnik parku.
„Nie wiemy, jak długo torba z Cheetos leżała w jaskini. Strażnicy codziennie sprawdzają trasę, aby upewnić się, że wszyscy opuścili jaskinię i nie pozostawili po sobie śladów. Być może strażnik przeoczył tę torbę, ale na pewno nie leżała tam dłużej niż kilka dni” – tłumaczy Ward.
Zapomniane jedzenie może przyciągać niechcianych gości, takich jak szopy, które próbują dostać się do jaskini. „Każdego dnia znajdujemy drobne śmieci, mapki czy papierki. Czasem znajdujemy też śmieci wzdłuż utwardzanych ścieżek, które są łatwiejsze do usunięcia” – mówi Ward. Przyznaje także, że jedzenie nie jest jedynym problemem. Co tydzień pracownicy muszą sprzątać ludzkie odchody, ponieważ w jaskiniach dostępna jest tylko jedna toaleta.
Service National Park promuje zasady „Leave No Trace” (nie zostawiaj śladów) we wszystkich swoich parkach narodowych. Jedną z podstawowych zasad jest odpowiednie usuwanie odpadów, co oznacza zabranie ze sobą wszystkich śmieci i korzystanie z wyznaczonych toalet. Park podsumował swoją notatkę na Facebooku prośbą o odpowiedzialne zachowanie: „Wielkość nie ma znaczenia, wszyscy wpływamy na otoczenie, w którym się znajdujemy. Przyłożmy się do tego, aby świat był lepszym miejscem, niż go zastaliśmy”. To dobra rada nie tylko dla odwiedzających Carlsbad Caverns, ale i dla każdego z nas.